środa, 27 czerwca 2012

Dlaczego mężczyźni zdradzają?

Paulina, tłumaczka z Poznania, była przerażona, słuchając zwierzeń przyjaciółki, którą zdradził mąż. - To już kolejna taka historia wśród moich znajomych. Czy naprawdę nie ma już wiernych mężczyzn? Tak w ogóle, to dlaczego oni zdradzają? - takie pytania jak Paulina zadaje mnóstwo kobiet. Jak wynika z badan o seksualności Polaków przeprowadzonych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego, 21 proc. żonatych mężczyzn przyznaje, że przynajmniej raz zdradziło żonę. Dla wielu z nich zdrady nie są czymś złym, bo mają na to społeczne przyzwolenie. O ile kobieta, o której zdradzie dowiadują się inni, bywa napiętnowana, o tyle mężczyzna spotyka się ze zrozumieniem. Zdradzające kobiety to "zimne egoistki", bezwstydnice". Mężczyźni mogą liczyć na znacznie łagodniejsze komentarze: "Nic dziwnego, skoro żona się zaniedbała", "Cud, że z taką wytrzymał".

Panowie mają to w naturze?
Wiele osób uważa, że panowie zdradę mają genetycznie wdrukowaną. Monogamia ma być niezgodna z ich naturą, a mężczyzna musi dążyć do kontaktów z jak największą ilością partnerek, by przekazać swoje geny dalej. Choć większość psychologów się z tym nie zgadza, to jednak profesor socjologi Eric Anderson twierdzi, że męska zdrada jest oczywista. Uważa, że za stosunek kobiet do seksu odpowiada oksytocyna, czyli hormon tworzenia więzi. Mężczyznami zaś rządzi testosteron, pchający ich w ramiona innych kobiet. Mogą oni kochać żonę czy narzeczoną, ale to nie oznacza, że będą jej wierni. Na zachowanie ponó ogromny wpływ ma także wychowanie. Ojciec stanowi dla chłopca wzór. I bez względu na to, czy ten wzó jest podziwiany, czy odrzucany, w sytuacjach nowych czy trudnych mężczyzna zachowuje się tak jak ojciec. Jeśli tata wrócił późno, jeśli syn słyszał, jak rozmawia szeptem przez telefon, prawdopodobieństwo, że sam zdecyduje się pewnego dnia na skok w bok, jest większe. Mężczyzna może na poziomie świadomym pragnąć być wiernym mężem. Pamięta płaczącą matkę i przysięga sobie, że jego żona nie będzie tak cierpiała. Ale potem, gdy pojawia się możliwość zdrady, nie potrafi jej się oprzeć. Dla niego ta reakcja jest najbardziej oczywista, bo zna ją od dzieciństwa. Innej, czyli wierności, musiałby się dopiero nauczyć. 

W konkurencji z niemowlakiem
Według badań najwięcej zdrad zdarza się w ostatnim trymestrze ciąży i pierwszym roku po porodzie. Wydawało by się, że to dla pary czas szczęścia i bliskości... Tymczasem wiele małżeństw właśnie wtedy przeżywa wielki kryzys. Kobiety uważają za naturalne, że dziecko jest najważniejsze. Na jakiś czas z żon i kochanek zmieniają się przede wszystkim w matki i nie widzą powodów, by to swojemu mężczyźnie wyjaśnić. On przecież jest ojcem tego dziecka, więc czuje tak samo! Okazuje się, że wcale nie. Mężczyźni są zdezorientowani, czują się porzuceni. Często muszą przenosić się na kanapę, a w małżeńskim łóżku żona śpi z niemowlakiem. Mają więc wrażenie, że ich potrzeby przestały się liczyć. I zaczynają szukać ich zaspokojenia poza domem. Często, aby temu zapobiec, wystarczyłaby zwyczajna rozmowa. Wytłumaczenie, że to stan chwilowy. Mężczyźni są konkretni i potrzebują jasnych komunikatów.  Gdy usłyszą od żony, że teraz nie ma ochoty na seks, jest pochłonięta opieka nad dzieckiem, ale za kilka miesięcy namiętność wróci do sypialni, będą spokojniejsi. Mężczyźni boją się, że odrzucenie jest na stałe i wtedy w ramionach innej kobiety szukają potwierdzenia, że są dla kogoś ważni. Warto więc często zapewniać męża, że wciąż jest bardzo potrzeby, kochany. 

Tarcza obronna małżeństw
Dla wielu par zdrada stanowi punkt, w którym on i ona uświadamiają sobie, że mają poważne problemy, które doprowadził do kryzysu. Zaczynają wreszcie ze sobą szczerze rozmawiać. Czasem stwierdzają, że sami sobie nie poradzą i szukają pomocy u profesjonalisty. Oczywiście, zdrada nie leczy związku, ale niekiedy może stać się momentem przełomowym. Dnem, od którego można się odbić. Nie warto jednak czekać na taki moment, trudny i bolesny, lecz zacząć dbać o związek zawczasu. Natychmiast, od teraz. Słowa kluczowe do dobrej relacji to"szacunek" i "zaangażowanie". To ta relacja ma być najważniejsza ze wszystkich spraw. Nie dzieci, nie praca czy hobby. Gdy wszystkie siły zaangażujemy w związek, będzie on silniejszy i odporniejszy na zawirowania. Według psychoterapeuty Gary'ego Neumana, autora książki "Wszytko o zdradzie", pary za mało ze sobą rozmawiają, np. w USA tylko 12 minut dziennie. Neuman twierdzi, że partnerzy powinni cztery razy w tygodniu znaleźć minimum 45 minut na spokojną rozmowę. I rozmawiać o sobie, a nie o problemach w pracy czy szkolnych kłopotach dzieci. Warto też, aby kobieta dbała o siebie i swoje potrzeby. Dobrze czująca się sama ze sobą partnerka jest dla mężczyzny atrakcyjniejsza. Kiedy widzi on, że żona ma swoje pasje, znajomych, że realizuje się także po za domem, automatycznie sam zaczyna się bardziej starać. A gdy mężczyzna i kobieta zabiegają o siebie wzajemnie, to pielęgnują więź. A taka bliska i przyjacielska relacja stanowi naprawdę skuteczną tarczą obronną przeciw zdradzą i innym małżeńskim kłopotom.

Zdaniem eksperta
Jolanta Bac-Siechowicz, psycholog i psychoterapeuta z warszawskiego Ośrodka Psychoterapii i Promocji Zdrowia "Ogród"
Szacunek i zaufanie to podstawa wierności
Dlaczego mężczyźni częściej zdradzają?
Od wieków byli bardziej skłonni do niewierności. Wiązało się to z mniejszymi konsekwencjami. Kobiety rzadziej interesowały się przygodnym seksem, chociaż by z obawy przed ciążą. Często podkreśla się też inne motywy zdrad: kobiety zwykle szukają satysfakcji emocjonalnej, mężczyźni zaś zdradzają dla seksu, chwilowego rozładowania bądź eksperymentowania. 
Wiele osób ma z tyłu głowy lęk przed zdradą. To chyba utrudnia życie?
Bardzo, i to obu stronom. Kiedy budujemy związek na lęku przed zdradą, stajemy się podejrzliwi i zaczynamy sprawdzać, podejmować różne desperackie próby zapewnienia sobie wierności partnera. W efekcie przestajemy czerpać radość ze związku, nawet gdy ta wierność jest zachowana. Życie w cieniu zdrady, do której nie doszło, nie zapobiega jej, ale zatruwa życie partnerom. Zamiast więc pielęgnować lęk, warto zadbać o szacunek i zaufanie w związku, bo to jest podstawa wierności.

"Dobre Rady" 7/2012 Lipiec


A co wy o tym myślicie?